wtorek, 2 grudnia 2014

Gradientowe stemple z płytką BP-22


Po tym, co od jakiegoś czasu dzieje się w Born Pretty Store, mam wrażenie, że całą paznokciową blogosferę opanowała mania stemplowania. Mnie ona także dopadła i wszystkie mani, jakie ostatnio robię mają chociaż odrobinę stemplowych wzorów :)
Tym razem zdecydowałam się pójść o krok dalej zrobić gradientowe stemple :) Powiem Wam, że pomimo paru niedociągnięć, jestem bardzo zadowolona z efektu i z pewnością jeszcze tą technikę powtórzę. Zwłaszcza, że właściwie nie jest o wiele trudniejsza od stemplowania jednym kolorem.
Jako baza pod stemple posłużył mi CND Vinylux 108 Cream Puff. Jest to pierwszy lakier kolorowy (posiadam też top), jaki kupiłam. Byłam ciekawa, czy faktycznie jest tak trwały, jak chwali się producent. Na pewno wrócę do Was z odpowiedzią, jak skończę testowanie. Na chwilę obecną już widzę, że wytrzymuje dłużej na moich paznokciach niż inne lakiery i jest to dla mnie ogromny plus, ponieważ zazwyczaj lakiery nie odwzajemniają mojej miłości i bardzo szybko odpryskują.
Co do krycia, to jest to chyba najlepsza biel, jaką miałam. Po dwóch warstwach idealne krycie bez smug :) Na chwilę obecną biel numer 1.
Wzór odbiłam z płytki BP-22. Pochodzi ona oczywiście ze sklepu Born Pretty Store. Możecie ją znaleźć tutaj, a aktualnie jest w promocji i kosztuje 0.99$. Jak wszystkie płytki ze stajni BPS, ta także jest bardzo dobrze wykonana i świetnie odbija :)
Do stemplowania wykorzystałam lakiery:
- Colour Alike 510 Wata Cukrowa
- Sally Hansen Satin Glam 07 Taffeta (często ta seria się u mnie ostatnio pojawia)
- Colour Alike 497 PZN Jeżyce
Dwa paznokcie każdej dłoni postanowiłam ozdobić cyrkoniami. Wykorzystałam różowe cyrkonie oraz cyrkonie Swarovskiego, które otrzymałam kiedyś jako nagrodę w facebookowym konkursie BPS.
Szczególnie podczas zmywania zauważyłam wyższość cyrkonii Swarovskiego nad zwykłymi. Podczas gdy zwykłe matowieją i za dużo nie można już z nimi zrobić, to cyrkonię Swarovskiego wystarczy przetrzeć z wierzchu i już wraca jej blask... zatem bez problemu można ją ponownie wykorzystać :)
Swarovskiego możecie także kupić w BPS tutaj. Cena regularna to 7,27$. W woreczku znajdują się 144 cyrkonie. Niestety nie mogłam uchwycić blasku na zdjęciach :(
Na zakończenie zdjęcia pazurków. Jak zwykle u mnie trochę chyba za dużo, co? :)
Szczęście się do mnie uśmiechnęło i wyszło na chwile słoneczko :)
Pamiętajcie, że z kodem DESTX31 otrzymacie 10% rabatu na cały nieprzeceniony asortyment, natomiast wysyłka nierejestrowana jest zawsze darmowa :)
Tak zupełnie na samym końcu posta chciałam Wam powiedzieć, że dziś obchodzę kolejne 18 urodziny i dziękuję serdecznie wszystkim za życzenia ♡

21 komentarzy:

  1. pięknie to zrobiłaś :) ja chyba ostatnio przeżywam jakiś kryzys, bo nic nie maluję :( popatrzę sobie na te cyrkonie, skoro tak zachwalasz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne paznokcie :) bardzo mi się podobają :) ja to bym chyba nie umiała wykonać tak perfekcyjnego
    wzorku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie to zdobienie zrobiłaś, fajna płytka. Spełnienia marzeń!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gradient i stemple to połączenie idealne... jednak ja już bym tych ćwieków nie dawała ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gradientowy stempel wyszedł cudnie, szczególnie w połączeniu z tą bielą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają bardzo ładnie, uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie wyszły te stempelki :) super płytka

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award :)
    http://color-explosion-blog.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award-nominowana-zostaam.html

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. ślicznie <3 nie dość, że gradient to jeszcze stempelki <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie że w tym samym dniu obchodzimy urodziny a wzór z płytki jest cudny musze chyba sobie tą płytke upolować za pkt bo mnie nią skusiłaś :D cyrkonie też popatrze z ciekawości :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładnie całość wygląda ;) ciekawa jestem jak ten lakier będzie Ci się trzymał na paznokciach

    OdpowiedzUsuń
  12. Nietuzinkowe i bardzo pracochłonne pazurki ale patrząc na efekt końcowy można się tylko zachwycać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. jestem pod wrażeniem:)

    +Kochana, chętnie zostaję z Tobą na dłużej i byłoby mi bardzo miło, gdybyś również została moim obserwatorem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ślicznie, muszę kiedyś spróbować gradientowych stempli ;)
    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award :)
    http://joannes-polishes.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award-zostaam-nominowana.html

    OdpowiedzUsuń
  15. są rewelacyjne! muszę kupić sobie stempelki w końcu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeju ale piękne :D Zakochałam się :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak się robi gradientowe stemple? Zachwycił mnie efekt, jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję. Jest to dla mnie ogromna motywacja dla dalszej pracy nad moimi zdobieniami i postami.