Ostatnio neony prawie nie schodzą z moich paznokci. Jest to dla mnie zdecydowany hit tej wiosny. Dlatego w tym zdobieniu także postawiłam na neonowe akcenty. Bohaterem dzisiejszej notki jest zielony lakier do stempli, który otrzymałam w ramach współpracy sklepem Born Pretty Store.
Lakier ten zamknięty jest w kwadratowej buteleczce o pojemności 6 ml. Posiada bardzo dużo złotych drobinek, które pięknie podbijają jego szmaragdowy odcień. Złote drobinki są bardzo mocno widoczne w butelce, dlatego zastanawiałam się, czy to faktycznie zieleń. Jednak na paznokciu widać wyraźnie zielone tony podbijane złotym shimmerem.
Zazwyczaj wszystkie buteleczki są podpisane logo producenta. Mój egzemplarz jest chyba jakiś wybrakowany, ponieważ nie posiada żadnych napisów. Jak wyjęłam go z paczki, to zaczęłam go z każdej strony oglądać w poszukiwaniu napisów. Gdyby nie standardowy kształt buteleczki dla lakierów Born Pretty Store mogłabym mieć wątpliwości, czy to faktycznie właściwy produkt.
Jakość lakieru jest na prawdę genialna i odbija się bez problemów. Mam ochotę wypróbować go jako zwykły lakier, ponieważ kolor bardzo mi się podoba.
Jeśli chciałybyście go kupić, to znajdziecie go pod <tym> linkiem. Aktualnie jego cena wynosi 4,99$, jednak często można znaleźć go w promocji i kupić w bardziej atrakcyjnej cenie. Ponadto korzystając z mojego kodu DESTX31 otrzymacie rabat w wysokości 10% na cały nieprzeceniony asortyment, a wysyłka jest zawsze darmowa.
Więcej produktów związanych ze stemplowaniem (m.in. płytki, stemple, lakiery) dostępnych w Born Pretty Store znajdziecie <tutaj>.
Zdobienie, które Wam dzisiaj pokazuję jest pierwszym, w którym wykorzystałam stempelkowe naklejki. Nigdy wcześniej nie odważyłam się zrobić takich naklejek. Do tego zdobienia zainspirowała mnie Yasinisi. Od dłuższego czasu oglądam jej piękne stemplowe naklejki i w końcu postanowiłam także podejść do próby stworzenia własnych. Yasinisi podzieliła się z nami pomysłem, aby naklejki przygotowywać na wnętrzu kartonika po mleku/soku. Faktycznie jest to bardzo wygodne i naklejki po wyschnięciu bez problemu odklejają się od kartonu. Zdecydowanie najtrudniejszym etapem jest aplikacja na paznokciu, ale dałam radę :)
Jako tło pod zdobienie wylądował lakier, który pokazywałam Wam w solo <poprzednim> poście, a mianowicie Top Secret od Indigo.
Bardzo podobał mi się kontrast pomiędzy szarością, a neonowymi odcieniami. Top Secret świetnie komponuje się z zielenią. Mam jeszcze ochotę połączyć go z fioletem i różem.
Naklejki pokolorowałam trzema neonami:
Pastelowym limonkowym (jakiś żółty tu wyszedł) neonem Color Club Under the Blacklight, limonkowym (ten wyszedł jeszcze bardziej żółty) Orly Key Lime Twist oraz żółtym neonem Kinetics Solar Gel Yellow Shock #198.
Wzór stempla pochodzi z płytki BP-L008, którą kupiłam pod koniec listopada w Born Pretty Store. Niestety paczka zaginęła i kilku wymianach maili z biurem obsługi klienta, w lutym wysłano mi płytkę ponownie. Tym razem dotarła bez problemu. Suma sumarum czekałam na nią około 4 miesięcy od pierwotnego zamówienia. Jest jeszcze jedna płytka, na którą czekałam 5 miesięcy, ale o tym innym razem :)
Całe szczęście, że Born Pretty Store dba o swoich klientów i w przypadku zagubionych paczek wysyła produkty ponownie.
Ale wracając do płytki :) Przyszła do mnie zapakowana w elegancki kolorowy kartonik podpisana danymi producenta.
Płytka jest podklejona różowym plastikiem. Sama płytka ma wymiary 12x6 cm, natomiast z podkładką ma 13x7 cm. Znajduje się na niej 13 wzorów całopaznokciowych o wymiarach 1,5x2 cm, krzaczek i 7 jakby koronek. Część z małych wzorów jest podwójna i można użyć ich osobno.
Wzory z pierwszego rzędu są wprost stworzone do kolorowania.
Płytka standardowo zabezpieczona jest niebieską folią, którą należy zdjąć przed użyciem. Jak wszystkie płytki z serii BP, które posiadam ta także jest bardzo dobrze wyżłobiona.
Jeśli podoba Wam się ta płytka, to możecie ją znaleźć <tutaj>. Jej cena regularna to 5,99$.
Miała być recenzja lakieru, a tu jeszcze płytkę Wam pokazuję :) Mam nadzieję, że jeszcze Was nie zanudziłam i nadal czytacie.. :)
Przyspieszam zatem z postem i zapraszam na zdjęcia zdobienia. Na paznokcie bez naklejek przykleiłam żółte neonowe ćwieki. Jedną z naklejek przygotowałam bezpośrednio na stemplu, dzięki czemu otrzymałam odbicie lustrzane.
Co sądzicie o moich pierwszych naklejkach? :)
Stworzylas istne dzieło sztuki. Te kolory są przepiekne a wzór, który stworzylas jest powalający ;-)
OdpowiedzUsuńW takiej wersji szaraczek nabiera innego wymiaru 😊 naklejki świetne,kolory mega zajefajne,jest czas i to mi się podoba😊
OdpowiedzUsuńAle cudowności! Mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńzdolniacha z Ciebie! :D
OdpowiedzUsuńpięknie pięknie !! te kolorki są mega
OdpowiedzUsuńO jakie fajne kolorki :). Podziwiam za zdolności :).
OdpowiedzUsuńCzadowo wygląda ta zieleń w butelce!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!! Cudownie te neony wyglądają <333
OdpowiedzUsuńPieknie :) te kolorki swietnie komponuja sie z szaraczkiem ;)
OdpowiedzUsuńale świetne <3 genialne ci to wyszło :D
OdpowiedzUsuńhaha, co za zbieg okoliczności, u mnie też ten lakier do stempli :) i też nie ma napisów na buteleczce... Twoje zdobienie piękne, takie energetyczne :)
OdpowiedzUsuńAle super zdobienie, uwielbiam połączenie szarości z limonką i innymi zieleniami :).
OdpowiedzUsuńA co do lakieru z BPS - cudny! <3
Piękny kolor ma ten lakier.. Zdecydowanie wypróbowałabym go solo :)
OdpowiedzUsuńNaklejki natomiast wyszły świetnie. Fajnie dobrałaś kolory :)
Rewelacyjne zdobienie, zachwyca kolorami :)
OdpowiedzUsuńcudny lakier, pokaż go jeszcze solo :)
OdpowiedzUsuńCudowne naklejki, efekt jest magiczny <3
OdpowiedzUsuń