Ostatni z czterech niebieskich kremów, które otrzymałam od Golden Rose to Ice Chic 76. Kolor na zdjęciach jest bardzo zbliżony do Ice Chic 77, jednak ten drugi odcień wpada w turkus, czego nie udało mi się na zdjęciach wyłapać, natomiast Ice Chic 76 to typowy niebieściak. Kolor chyba najmniej przemawia do mnie z całej czwórki, jednak fanki niebieskiego z pewnością będą nim zachwycone. Ja jak pewnie pamiętacie pałam niezachwianą miłością do fioletów i złota :)
Cała seria Ice Chic zamknięta jest eleganckich prostokątnych buteleczkach o pojemności 10,5 ml.
Z tyłu butelki znajduje się etykieta z numerem lakieru oraz jego datą ważności.
Etykietę możemy odkleić i w środku znajdziemy pełny opis składu lakieru. Etykiety nie odkleja się łatwo, zatem nie chciałam tracić nerwów przy odklejaniu kolejnej. Jeżeli chcecie na własne oczy zobaczyć, co kryje się w środku, to zapraszam Was na post ze wspomnianym już Ice Chic 77.
Do pełnego krycia potrzebne były 3 cienkie warstwy lakieru. Pewnie niektórym osobom wystarczyły by dwie grubsze, ale ja jestem uczulona na wszelkie prześwity i zawsze wolę dołożyć jeszcze jedną warstwę, aby mieć pewność, że krycie będzie kompletne. Malowało się przyjemnie, lakier nie wylewał się na skórki. Jedynie mogłabym się przyczepić do zbyt śliskiej rączki pędzelka, ale to już szczegół :) Emalia zmyła się bez problemu i nie barwiła skórek podczas usuwania.
Lakiery z serii Ice Chic kosztują jedynie 6,90 zł i dostępne są na lokalnych stoiskach Golden Rose oraz na stronie producenta pod adresem: http://goldenrose.pl/.
Zapraszam Was jeszcze na pozostałe zdjęcia.
śliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten kolor.
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńpiekne
OdpowiedzUsuńKolor bardzo przyjemny ;-)
OdpowiedzUsuńprzepiękny i bardzo letni kolor:)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, lubię niebieskości na paznokciach - zresztą sama nie tak dawno pokazywałam jeden z moich ulubieńców u siebie :) Z tej serii GR mam szaraczka i polubiłam się z nim, mam ochotę jeszcze na kilka kolorów z tej serii :)
OdpowiedzUsuńCudny szafir :)
OdpowiedzUsuńŁadny niebiesciak - uwielbiam lakiery w tych tonacjach :)
OdpowiedzUsuńChabrowy kolor uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny, uwielbiam kobaltowe odcienie :)
OdpowiedzUsuńświetny kolor <3
OdpowiedzUsuńPiękny ;) Gdybym nie miała podobnego w swojej kolekcji to z pewnością jutro bym po niego biegła :D
OdpowiedzUsuńHej kochana.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award. Będzie mi miło jeżeli weźmiesz udział w zabawie. Szczegóły tutaj: http://yasinisi.blogspot.com/2016/10/liebster-blog-award.html
Piękny kobalt. Mogę polecić super sposób na nawilżenie skóry - filtr prysznicowo-kąpielowy z systemem kdf - oczyszcza kranową wodę z chloru i fluoru przez co w codziennej pielęgnacji nie wysusza skóry.
OdpowiedzUsuńTo jest kolor zbliżony bardzo do odcienia o nazwie indygo...?
OdpowiedzUsuń