Mój paryski letni wyjazd, o którym opowiadałam Wam <tutaj> zaowocował kilkoma lakierami, z którymi nie spotkałam się za bardzo w Polsce. Jednym z nich jest Mavala 134 Caftan Blue. Widziałam, że Douglas ma niektóre odcienie tej firmy, ale tego cudaka tam nie widziałam.
Caftan Blue to piękna turkusowa baza z mnóstwem delikatnych złotych flejków.
W butelce kolor bardzo mnie zauroczył, ale po pomalowaniu nie do końca trafił w mój gust. Dlatego postanowiła całość zmatowić topem Sophin Top Coat Matte.
Po nałożeniu matowego topu to było to. Złote flejki były świetnie widoczne i lakier moim zdaniem nabrał charakteru. Caftan Blue do pełnego krycia potrzebował dwóch cieniutkich warstw. Ze zmywaniem nie było żadnego problemu.
Wracając to topu Sophin, to możecie go kupić na stronie producenta, do którego przeniesie Was poniższy baner. Sophiny to zdecydowanie jedna z moich ulubionych lakierowych marek. Dotychczas miałam top matujący innej firmy, ale tamten nie spełniał moich wymagań i szybko przestawał być matowy. Top od Sophin to zdecydowanie to, czego szukałam.
Mavala jest tak piękna, że postawiłam na delikatne zdobienie - ręcznie malowane kwiaty techniką one stroke.
Zapraszam na pozostałe zdjęcia.
Prześliczne <3 ja nie mam reki do one stroke i nigdy mi nie wychodzi :D Może kiedyś.... ;)
OdpowiedzUsuńĆwicz... ćwicz...
UsuńAle prześliczne te kwiaty!
OdpowiedzUsuńładnie wyglada w macie
OdpowiedzUsuńŁadne ;) Podoba mi się ten lakier. Jestem ciekawa jakby wyglądał w błyszczącym wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńPrawie nie było widać tych złotych flejków
UsuńSuper te kwiatki.
OdpowiedzUsuńZ firmy mavala mam płyn utwardzający do paznokci :) Ładny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdobienie :) Kwiatki wyglądają bosko :D
OdpowiedzUsuńWszelkie niebieskości są bliskie sercu memu ;) piękne zdobienie!
OdpowiedzUsuńŚliczne. Podziwiam one stroke, bo dla mnie to wyższa szkoła jazdy :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszły te kwiatki ;)
OdpowiedzUsuńKwiaty są piękne i kolor bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńŚliczne <3 Kwiatuchy wyszły zjawiskowo :*
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam się z niebieskościami :)