Wstyd się przyznać, ale ostatnio długo mnie tutaj nie było. Mam nadzieję, że o mnie jeszcze nie zapomnieliście. Postaram się częściej publikować zdobienia.
Bohaterem dzisiejszego posta jest Born Pretty M018 Fiery Love - cudowny tęczowy flejkowy lakier. Piszę "lakier", ponieważ moim zdaniem świetnie sprawuje się jak zwykły lakier, a nie tylko top. Emalia jest tak naszpikowana drobinkami, że do pełnego pokrycia płytki paznokcia wystarczyły trzy warstwy lakieru.
Buteleczka o pojemności 9 ml jest okrągła i bardzo poręczna. Pędzelek jest bardzo grupy. Na mniejszych paznokciach wystarczyło tylko jedno pociągnięcie, aby pokryć całą płytkę. Zmywał się totalnie bez problemu.
Lakier jest przepiękny. Można na nim dostrzec niemal wszystkie kolory tęczy. Głównym kolorem, gdy patrzymy z przodu, jest róż, który przechodzi przez pomarańcz, żółć i zieleń do niebieskiego - no taki flejkowy multichrom.
Lakier ten wybrałam w ramach współpracy ze sklepem Born Pretty Store i przyznam się wam szczerze, że wybór był rewelacyjny. Posiadam jeszcze dwa flejkowe lakiery z tej kolekcji i zapewne wkrótce także Wam je pokażę.
Standardowa cena Fiery Love jest dość wysoka i wynosi 12,88$. Na szczęście bardzo często możemy go zakupić w promocji. Obecnie kosztuje jedynie 4,99$.
Jeżeli macie na niego ochotę, to możecie go kupić <tutaj>. Ponadto jeżeli zdecydujecie się na zakupy w Born Pretty Store, to zachęcam Was do skorzystania z mojego kodu rabatowego DESTX31, dzięki któremu otrzymacie 10% rabatu na cały nieprzeceniony asortyment sklepu.
Towarzyszem pięknego kameleonka został MissX 248. W czarnej bazie zatopione są czerwone drobinki, które świetnie współgrały z kolorowymi flejkami.
Na paznokciu wskazującym oraz na kciuku macie po jednej warstwie Fiery Love. Myślę, że fotki mówią same za siebie. Koniecznie dajcie znać, czy macie jakieś lakiery z tej serii w swojej kolekcji. Jestem ciekawa Waszej opinii na ich temat.
Świetne połączenie!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ;)
OdpowiedzUsuńMega mi się podoba ;) Niestety nawet za promocyjną cenę dla mnie za drogi, jak na aliexpress można dostać słoiczek pełen flejków dających takie samo wykończenie - za dolara. Choć lakier pewnie starcza na dłużej :D
OdpowiedzUsuńNo faktycznie flejki można kupić.. tylko zazwyczaj flejki dobrze sprawdzają się na hybrydach pod topem no wipe. Obawiam się, że przy tradycyjnych lakierach nie da rady ich używać, bo się zmatowią pod topem.
UsuńJa teraz noszę pod Seche Vite i są śliczne ;)
UsuńPięknie wygląda na pazurkach :) Też mi wpadł w oko, ale w innym odcieniu ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Już go widzę w jakiejś jesiennej, liściastej stylizacji ♥ Też sobie zamówiłam ostatnio jeden lakier z tej serii i czekam aktualnie na przesyłkę :D
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt daje ;)
OdpowiedzUsuńCudeńko! ♥
OdpowiedzUsuńFlejki w skondensowanej wersji wyglądają niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mi się podobają te na ciemnej bazie jak na wskazującym i kciuku :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te flejkowe lakiery, ale ich zmywanie jest tragiczne ;(
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń